„A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój jazz-rock grają! Tak, tak, ta płyta to prawdziwa rockowa petarda, a nie jakieś fusionowe pipczenie. Chyła wraz z zespołem (oklaski zwłaszcza dla młodziutkiego gitarzysty Krzysztofa Hadrycha) zgubili się gdzieś między taśmami King Crimson a Mahavishnu Orchestra. Kwintet brzmi jednak bardzo świeżo i porywająco, co wskazuje, że z dobrze znanej konwencji łączenia prog-rocka i jazzu nadal wydobyć można co najmniej gejzery energii.”

Tak o naszej płycie napisał Jędrzej Janicki, jednocześnie umieszczając ją we własnym podsumowaniu, najlepszych pięciu płyt roku, na portalu Polish Jazz. 🔥🔥🔥

Dzięki wielkie za takie słowa🙏🙏